Kawałek Kodu

Co tu się odskryptala?! Czyli programistyczne porady na luzie

Kolejno odlicz! Czyli o liście numerowanej OL.

Stare przysłowie księgowych mówi: "Umiesz liczyć, licz na kalkulatorze".  Magazynierzy mają podręczne klikacze do zliczania ilości towaru. Jeśli chodzi o twórców stron, to albo wstawiają numerację "na sztywno", albo używają liczników, albo list numerowanych. I o tych ostatnich dziś.

Czytaj dalej

Yeti - jedni widzieli, inni nie, czyli pseudoelement dla IMG

O ile pseudoelementy :before oraz :after odkryte kilka latu temu dziś już nikogo nie dziwią, tak niektóre ich odmiany nadal pozostają przedmiotem poszukiwań, jak Yeti dla kryptozoologi. Niektórym podobno udało się spotkać Yeti, niektórym podobno udało się dodać pseudoelement do elementu IMG. O ile w pierwszym przypadku nie mogę zaprzeczyć ani potwierdzić, to w drugim miałem tą miłą sposobność spotkać się z tym pseudoelementem w pobliżu IMG.

Czytaj dalej

Sińce zdobyte w narożniku, czyli o zaokrąglonych ramkach z gradientem.

Nie spoczywając na laurach zerkam też na konkurencyjne blogi, nawet żeby dostać sińca. Jednym z nich jest CSS-Tricks. I właśnie tam trafiłem ostatnio na wpis dotyczący ramek z gradientem dla elementów HTML. Ramki dodatkowo mają zaokrąglone narożniki, co wcale nie ułatwia zadania. Przedstawiono tam dwie metody, jedna stricte dotycząca ramek z nadanym border-radius. Druga opierała się o border-image, która to właściwość opiera się border-radius - jedna z drugą nie współgra.

Czytaj dalej

Follow the white mouse, czyli o poruszaniu obiektu za myszą w CSS

Kiedy Trinity wypowiadała słowa o białym króliku, nie miała chyba świadomości, że jest możliwe śledzenie kursora myszy w czystym CSS. No cóż, film nie jest nowy i bracia, a raczej siostry Wachowskie nie przewidywały scenariusza, w którym wyjście z Matrixa będzie możliwe bez użycia JavaScript. Gdyby wiedziały o czym będzie dzisiejszy wpis, kolejna część nazywała by się pewnie "Matrix - Revelations".

Czytaj dalej

Brudny Harry, czyli ochrona formularza przed przeładowaniem i utratą danych.

Ostatnio wypełniałem elektroniczny wniosek na portalu służącemu obywatelowi. Niestety dodawanie załącznika zadziałało po kilku próbach i na trzeciej z kolei przeglądarce. Całe szczęście, że obszerniejsze treści miałem przygotowane i zapisane w dokumencie na dysku. Jednak utrata danych, to chyba jedna ze zmór każdego użytkownika komputera. Łatwiej się pogodzić z kradzieżą kurtki z teatralnej szatni, czy kapci ze szpitalnej sali, niż ze stratą danych.

Czytaj dalej

Zoom na lupę, czyli prosty (nie)plugin do powiększania obrazków.

Będąc dzieckiem posiadałem plastikowy mikroskop produkcji СССР. To, że był takiej produkcji i z takiego materiału, nie przeszkadzało, aby dostarczał ogromną frajdę. Oczywiście trzeba było podejrzeć włos, powiększenie kartki pomazanej długopisem czy też źdźbło trawy. Kawałek plastiku i szkiełka pozwalał w jednej chwili przenieść się do fascynującego mikroświata. Dziś też przeniesiemy się na chwilę w taki świat.

Czytaj dalej